bawimy się w powietrzem



soseki „Kociera” seiya
human-tuman | osiemnaście lat | kapitan-dręczyciel siatkarzy | anarchista

Koty. Koty. Koty. Wszędzie koty. Na łóżku. Pod łóżkiem. W zeszycie. W książce. Nawet w głowie. Koty to stan umysłu. W swoim pokoju przechowuje dwie sztuki. Nic tylko czekać aż zaadoptuje tego trzeciego. Ma już jednego na oku.
Dzikość w gestach, ruchach i słowach ponagla go, aby szedł dalej, pręży się do skoku jak wygłodniały tygrys, tu się uśmiechnie z typową dla siebie nonszalancją, tu wyeksponuje swoje długie pazury, a tu się nastroszy. Nigdy nie będzie wdzięczny, zademonstruje swoją agresji w typowy dla siebie sposób. W jego życiu nie ma miejsca na spokój, choć paradoksalnie jego uśmiech — pogodny, pełen ciepła — mówi coś innego.
Człowiek o wielu twarzach. Może być łotrem, gwałcicielem, dobrą wróżką, hipisem, czterolistną kończysną, światełkiem na końcu tunelu, terrorem, chociaż na końcu i tak wyjdzie szydło z worka. Zaatakuje niespodziewanie, niczym lwica, z monstrualną siłą.
Bo Soseki Seiya to nikt inny jak płatny/bezpłatny morderca uczuć do wynajęcia. 

__________________
Podejście numer dwa. ;)

1 komentarz:

  1. (To jak, jakiś wątek z Ichijou? :3 Sugerowałbym na przykład wspólność zainteresowań z kotami. Tylko proszę, byś zaczęła ;-;)

    Ichijou Hattori

    OdpowiedzUsuń

Rinne Tworzy